Jazda przed i po wyścigu.

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0

Kryterium Boxmet Dzierżoniów

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Przetarcie nogi przed jutrem. Wyścig popsuty przez spóźnienie na starcie, przez co startowałem jako jeden z ostatnich zawodników
(było ich ponad 100). Kilka rund pociągnąłem na zmianie, niestety nie dało się dogonić pierwszej, ani drugiej grupy. Nikt nie był chętny, aby gonić :/
Jutro będzie prawdziwe ściganie. 188 zgłoszonych zawodników :)

Rozgrzewka i rozjazd

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 0

Pierwszy raz na krótko. Przejażdżka przed zawodami.

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0

Piękna, słoneczna pogoda. W słońcu do 22°C, prawie bezwietrznie.
Jutro na wyścigu ma być to samo co dziś, także idealnie ;) 

Przejażdżka i dwie kilometrówki.

Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 0

Najpierw jedna rundka na Taczalin, a później spokojne dokręcanie na rundkach wokół sklepów.
Na rundzie pierwsza kilometrówka zrobiona na podjeździe pod Taczalin (tętno na szczycie 180), druga kilometrówka po kilku minutach odpoczynku, na płaskim. Ciągle płyta-oś, tętno na finiszu takie jak wcześniej, tz. 180.
Wpadła jeszcze jedna tempóweczka jadąc za tirem na powrocie z Leg. Pola.

Mocny konkret z rana.

Środa, 8 kwietnia 2015 · dodano: 08.04.2015 | Komentarze 0

Trasa na Myślibórz. Wyjazd już o 8.30. Ciągle mocne tempo. 8km włącznie z podjazdem w lesie pojechane w okolicach 178-185 ciągle. Na powrocie pięć finiszy pod wiatr. Trening zrobiony :) A teraz do Wrocławia...

Przejażdżka z nową sigmą- w końcu... :)

Wtorek, 7 kwietnia 2015 · dodano: 07.04.2015 | Komentarze 0

Dziś przyszedł do mnie SIGMA ROX 6.0. W połączeniu z wysięgnikiem, działa i wygląda rewelacyjnie. Najważniejsze, że wszystko działa.
Co do treningu, to tyle ile powinno być- 30km. Miękki rozjazd.
Szkoda tylko, że tak wiało :/

Kolejny konkret :)

Niedziela, 5 kwietnia 2015 · dodano: 05.04.2015 | Komentarze 0

Dziś wybrałem się do Lubina. Tam sprawy się nieco skomplikowały, tz. okazało się, że trening w grupie jest odwołany. Ale w sumie wyszedł chyba lepszy trening, niż w grupie :P Tak więc od Lubina pierwsze 20-30 km rozgrzewka w 4 osoby. Następnie się rozdzieliliśmy. Ja z Frankiem pojechaliśmy na Grodowiec, a oni przez Rudną do domu. No i od tego momentu zaczął się konkretny trening, a momentami wyścig :D Ruszyliśmy do podjazdu (tętno w okolicach 155-170), podjazd pojechaliśmy 2 razy, następnie w kierunku Polkowic i Lubina. Ciągle obok siebie, tętno powyżej 160, poprostu wyścig :P Co około 10 km robiliśmy minutkę spokojnego kręcenia, co by się nie zajechać i znowu wiooo! Po tych 55 km robiliśmy finisze na tablicę po ok. 200-300 metrów. Finiszy w sumie około 7. Do 65 km w mocnym tempie, później 5km rozjazd. Dojechałem do domu kolegi, żeby napełnić bidon wodą i ruszyłem na Legnicę. Tak się okazało, że jeden masters jechał właśnie z Lubina na Legnicę, więc jechaliśmy razem. Na dobre mi to wyszło, bo spokojnie się rozjechałem, ciągnie na miękko i powoli, równym tempem. Z tego co wiem, to od czwartku poprawa pogody, na wyścigi szykuje się piękna pogoda. Jutro w końcu wooooolne ;) Chociaż szczerze mówiąc, gdybym tylko mógł, to jutro powtórzyłbym trening z dziś z wieeelką przyjemnością. Ale odpocząć też trzeba. Także do wtorku.

Totalne rege, co by się nie zmęczyć przed ważnym treningiem.

Sobota, 4 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 0

Tak jak w tytule, żadnych szarpań, ciągle miękko i raczej równo.
Chyba pierwszy raz jechałem w dość gęstym, padającym śniegu i powiem szczerze, że było super :P Wogóle mi to nie przeszkadzało,
wręcz przeciwnie- aż chciało się jechać. Nogi wypoczęte, więc jest dobrze. Teraz nic, tylko czekać na niedzielę :)

Basen

Piątek, 3 kwietnia 2015 · dodano: 04.04.2015 | Komentarze 0

Ale ulga! :P
O 19 wybrałem się na basen, niestety samotnie.
Najpierw ponad 50 basenów, później 2 razy do sauny po 15 minut z 10 minutową przerwą. Następnie kolejne baseny, dokładniej ponad 30, później masaże na praktycznie wszystko, na co tylko się dało :) 
Mam nadzieję, że do niedzieli nogi będą jak nowe!