Info
Suma podjazdów to 104217 metrów.
Więcej o mnie.
Znajomi
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Lipiec19 - 1
- 2016, Czerwiec37 - 0
- 2016, Maj37 - 0
- 2016, Kwiecień34 - 0
- 2016, Marzec27 - 0
- 2016, Luty33 - 0
- 2016, Styczeń33 - 0
- 2015, Grudzień34 - 0
- 2015, Listopad28 - 0
- 2015, Październik20 - 0
- 2015, Wrzesień28 - 1
- 2015, Sierpień35 - 0
- 2015, Lipiec30 - 0
- 2015, Czerwiec33 - 0
- 2015, Maj42 - 0
- 2015, Kwiecień33 - 0
- 2015, Marzec19 - 0
- 2015, Luty23 - 0
- 2015, Styczeń35 - 0
- 2014, Grudzień36 - 0
- 2014, Listopad25 - 0
- 2014, Październik27 - 0
- 2014, Wrzesień25 - 0
- 2014, Sierpień30 - 0
- 2014, Lipiec14 - 0
- 2014, Czerwiec17 - 0
- 2014, Maj6 - 0
- DST 52.00km
- Czas 02:14
- VAVG 23.28km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 176 ( 88%)
- HRavg 155 ( 77%)
- Kalorie 2040kcal
- Podjazdy 596m
- Sprzęt Trek 1.5 2013
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosa, płasko, wichura, deszcz, ciepło, ARMAGEDON nr.2
Piątek, 2 stycznia 2015 · dodano: 02.01.2015 | Komentarze 0
Cóż... Znów straaasznie wiało, co chwila popadało bardzo mocno i się uspokajało. Ze względów pogodowych nie pojechałem nigdzie daleko. Jadąc w kierunku Jawora wszędzie na około były pola, więc nijak mogłem się obronić przed wiatrem. Droga tam jest wąska, mieści się jeden samochód, także jak coś jechało z tyłu czy przodu, było niezbyt fajnie, bo wiał tam potężny boczny wiatr i jechałem pochylony na bok i co chwila rower odjeżdżał mi na boki. Raz tak dmuchnęło (właściwie to co chwila tak było :P), że odpiąłek pedałko, bo mało nie wywaliło mnie do rowu...
Później zawróciłem, przejechałem standardową trasę na drodze rowerowej, gdzie też było niebezpiecznie ze wględu na wiatr i na koniec dokręcałem do pięćdziesięciu kręcąc 2km-owe rundki wokól sklepów.
Ogólnie było fajnie, oby utrzymało się to ciepło, wiać mogłoby trochę mniej, ale generalnie nie narzekam. Lepsze to od siedzenia przed telewizorem!
